Zgodnie z obietnicą - sokół.
Dzisiaj dostałam wyczekiwanego maila. Strasznie mi się spodobała ta nowa grafika.
Zadzwoniłam do Adama ze "słowami uznania" :) Czas poświęcony na projekty, szkice, komponowanie i wreszcie tworzenie samego miedziorytu przyniósł efekty. Ilość projektów i wariantów "głowa w tę stronę a skrzydło w tamtą" była ogromna.
Każdy szczegół ma znaczenie bo później nie ma już odwrotu...
Zapragnęłam mieć tego sokoła na ścianie - ale to kiedyś przy okazji druku wybiorę sobie odbitkę najgorszą lub najlepszą.
Chociaż w tym przypadku wolałabym najlepszą…
Ptaki drapieżne to kolejny krok w naszej pracy. A całkiem niedawno miałam okazję oglądać z bliska pustułkę, która uderzyła w okno dużego pokoju, ale zanim sięgnęłam po aparat doszła do siebie i już jej nie było… Piękna była.
p.p.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz