Historii ciąg dalszy... po kilku latach miałem do dyspozycji parę narzędzi do grafiki. Jedno dłuto pożyczyłem od kolegi a drugie dostałem w prezencie. Poprawiona "Pasja" wyglada tak. I znowu to jedna jedyna odbitka a blacha juz dawno zniknęła... Tak kończy się ta opowieść.
A za rok może opowiem Wam historię o kilkudziesięciu obrazach z Droga Krzyżową, które przetrwały trąbę powietrzną w stodole...