czwartek, 25 czerwca 2015

Pleszka i …..


Ten ptaszek postanowił zaszczycić nas swoja obecnością w tym roku w ogrodzie. Gniazdo powstało w stercie drewna. Pleszki nie są tak towarzyskie jak kopciuszki. Są bardziej nieufne. Nie udało nam się przełamać tej bariery ale mamy nadzieję, że w następnym sezonie obdarzą nas większym zaufaniem.
Miedziorytu z pleszką jeszcze nie ma… więc tym bardziej mamy nadzieję na współpracę...


Młode na zdjęciach są zaraz po samodzielnym wylocie z gniazda. 
Dołączyły do rodziców zaraz po zdjęciach:)




Pliszka


Ma gniazdo gdzieś w pobliżu do nas przychodzi tylko "coś zjeść".

P.S.
Jednak nie:) dzisiaj zauważyliśmy, że ma gniazdo we wnęce komina.
Widać je jak na dłoni ale wiadomo pod latarnia najciemniej:)
Teraz już wiadomo dlaczego ciągle się kręciła na dachu...

niedziela, 21 czerwca 2015

Bajka o Kopciuszku No 2


Małe kopciuszki wylatują z gniazda bardzo nieporadne. Jeśli zaobserwuje się ten moment można takiego malca złapać i dokładnie mu się przyjrzeć. Kiedy złapaliśmy tego widocznego powyżej żeby zrobić mu zdjęcie, matka czekała już na niego na płocie i zaraz po wypuszczeniu został nakarmiony. Do gniazda już nie wróci, będzie mieszkał w otaczających ogród krzewach i drzewach a rodzice będą mu jeszcze przez jakiś czas przynosić jedzenie.

Niebieski



czwartek, 11 czerwca 2015

Bajka o Kopciuszku No 1


Kilka dni temu znaleźliśmy skorupkę od jajka niedaleko sterty drewna. 
Nikt się nie spodziewał że ten sezon budowlany będzie tak intensywny i zdesperowani rodzice będą budować wszędzie gdzie się da - bez zezwoleń oczywiście. Ale to czego w ludzkim świecie już dawno nie ma i jest zakazane, w naturze jest piękne i wolne… gniazda powstają wszędzie. Nawet na dachach budek lęgowych. Było też parę nieudanych prób. Parę przeprowadzek...

Wracając do bohatera...
Może być to również bajka o Kominiarczyku 
- bo tak w niektórych regionach Polski jest nazywany ten mały ptak.

Samiczka jest skromniej ubarwiona. Samczyk na brzuchu ma rdzawą plamę.
Bez przerwy majtają ogonem. Kiedy siedzą na gałęzi albo płocie miarowo nim potrząsają :)
Nie znaliśmy wcześniej koloru ich jajek. Piękny błękit. 
Gniazda utkane z traw, mchów i porostów w każdej wolnej szczelinie dachu, ściany, komina.
Gdzieś gdzie jest zacisznie i ciemno.

Z jajek już dawno wylęgły się młode, ale to już zupełnie inna historia...